|
|
|
str. 1 | 2 |
3 |
4 | 5
|
|
Leon Wilmański urodził się 14 kwietnia 1914 r. w Bałdrzychowie k. Poddębic, jako syn Kazimierza i Władysławy z domu Miłosz.
Pochodził z rodziny chłopskiej, miał starszego brata Feliksa, młodszego brata Zygmunta oraz siostry: Zofię, Kazimierę
i Cecylię. Po ukończeniu szkoły powszechnej w Poddębicach uczęszczał do gimnazjum matematyczno-przyrodniczego
im. Józefa Piłsudskiego w Łodzi, które ukończył w 1933 r.
Służbę wojskową rozpoczął 17 marca 1936 r. w 5. kompanii 37. Łęczyckiego Pułku Piechoty im. ks. J. Poniatowskiego w Kutnie. 25 czerwca jako telefonista
|
został przydzielony do plutonu łączności gdzie wyróżnił się jako bardzo dobry
żołnierz zajmując m.in. I miejsce w zawodach dywizyjnych w sygnalizacji świetlnej. Od 20 lutego do 15 lipca 1937 r.
przebywał na kursie radiotelegraficznym w 2. Batalionie Szkolnym Radiotelegraficznym w Krakowie, gdzie oprócz
szkolenia uczestniczył również czynnie w budowie Kopca Marszałka Piłsudskiego. Po ukończeniu kursu został awansowany na starszego szeregowego. Po powrocie do 37. pp. dalszą służbę odbywał w plutonie łączności już jako radiotelegrafista. 1 sierpnia 1937 r. został awansowany do stopnia kaprala. To właśnie w Krakowie Leon Wilmański "zaraził" się lotnictwem i zdecydował o pozostaniu w wojsku.
1 września 1938 r. Leon Wilmański został skierowany do 3. Pułku Lotniczego do Eskadry Szkolnej na kurs przygotowawczy dla radiomechaników.
Od 25 listopada 1938 r. do 28 czerwca 1939 r. przebywał w Centrum Wyszkolenia Lotnictwa nr 2 (CWL-2) w Krośnie gdzie
uczestniczył w Centralnym Kursie Radiomechaników. 28 czerwca 1939 r. otrzymał przydział do 1. Pułku Lotniczego w
Warszawie - do Kompanii Portowej, a następnie do 217. Eskadry Bombowej. W związku z planem mobilizacyjnym 1. Pułku
Lotniczego, na krótko przed wybuchem wojny, 24 sierpnia 1939 r., został przeniesiony do 22. plutonu radionawigacyjnego
przy Brygadzie Bombowej, a 2 września do 21. plutonu radionawigacyjnego w Dęblinie (dowódca ppor. inż. Edward Świderski).
Nie brał udziału w lotach bojowych we wrześniu 1939 r. - został ewakuowany ze swoją jednostką na wschód i pieszo dotarł do
granicy z Rumunią. Granicę przekroczył 18 września w Kutach, gdzie spotkał swego szkolnego kolegę, kpr. Mieczysława Kopra,
który rzutem kołowym XV dywizjonu bombowego przedostał się do granicy państwa. Wspólnie z nim, 19 września 1939 r., przedostał się samochodem na lotnisko Pipera w Bukareszcie gdzie po zdaniu sprzętu i broni został internowany. W obozie w Urziceni Leon Wilmański przebywał do 28 października, następnie do 5 listopada w Balcic gdzie otrzymał
paszport i odpłynął na Malte. 20 listopada dotarł do wybrzeża Francji, do Marsyli, dalej do Lyonu do bazy Lyon-Bron. 7 grudnia 1939 r. zweryfikowano go jako podoficera zawodowego - weryfikacja nr 1018.
Na początku marca 1940 roku Leon Wilmański został przeniesiony do Anglii, gdzie od 11 marca 1940 r. przybywał w Centrum Lotnictwa Polskiego na stacji RAF Eastchurch, a następnie po przeniesieniu CLP w Blackpool. Na początku sierpnia 1940 r.
rozpoczął szkolenie na strzelca/radiooperatora w 4. Bombing & Gunnery School w West Frough. Miesiąc później został
przydzielony na szkolenie bojowe na stacje RAF Hucknall, a od 8 listopada 1940 r., na szkolenie praktyczne i zgrywanie
załóg do 18. Oparational Training Unit na stacje RAF Bramcote. Po ukończeniu szkolenia, 1 marca 1940 r., został
awansowany do brytyjskiego stopnia Sergeant (Sgt) oraz polskiego stopnia plutonowego zawodowego. 12 kwietna 1941 r.
otrzymał przydział do 301 Dywizjonu Bombowego.
Już dwa dni później, w nocy z 14 na 15 kwietnia 1941 r., wykonał swój pierwszy lot bojowy w załodze z pierwszym pilotem P/O Ryszardem Zygmuntowiczem oraz nawigatorem F/L Kazimierzem Przykorskim. Celem operacji było bombardowanie niemieckich okrętów w porcie Brest.
W tym samym czasie do rodzinnego Bałdrzychowa
dotarła wysłana poprzez Watykan kartka pocztowa o następującej treści: „Ślę serdeczne pozdrowienia od Leona. Czuje się
dobrze i ma pracę w swoim zawodzie. Łączę wyrazy szacunku i moc najlepszych życzeń Wasz L. Krajniewski Roma – Italia”.
Leon Wilmański już przed wojną był żołnierzem zawodowym, zatem tym samym rodzina dowiedziała się, że żyje, gdzie obecnie przebywa i jaką aktualnie ma "pracę".
|
|
|